The Most Refreshingly Civilized Places To MeetTM – takie hasło znajduje się na elewacji kamienicy zwanej Białym Domem przy ulicy Wąski Dunaj 20,
Ten adres na pewno zna każdy starszy warszawiak. My osobiście mamy wiele wspomnień związanych z bramą tej kamienicy, jak i samym budynkiem. Przez lata było to kilka konceptów alkoholowych. Większość bardzo prostych, komercyjnych często nieudanych. Obecnie Bar and Books Podwale od 2015 roku trwa w najlepsze i oby trwał.
Lokal zajmuje dwa piętra tego ładnego zgrabnego białego budynku stojącego na skraju starego miasta. Przy dolnym barze jest 25 miejsc, jest tu trochę ciasno i np. grupka 5-6 osób będzie miała ciężko swobodnie ze sobą porozmawiać. Górna sala pomieści 60 osób i jest to naszym zdaniem jedno z najładniejszych i najciekawszych wnętrz barowych nie tylko w Warszawie ale i całej Polsce. W sezonie letnim jest jeszcze dostępne pięknie ukwiecone patio.
Bar and Books jako marka ma na celu ukazanie nowych standardów gościnności w miejscu z ręcznie kręconymi cygarami i najlepszymi alkoholami z całego świata, została założona w 1990 roku w Nowym Jorku, gdzie są jej trzy filie. W Europie w Pradze są dwa, a na 25 lecie marki otwarto kolejny lokal właśnie u nas, za co jesteśmy bardzo wdzięczni.
To miejsca o najwyższych standardach, z najlepszą selekcją alkoholi serwowanych w wyjątkowej atmosferze, a także wydarzenia związane z kulturą i alkoholem właśnie.
W Bar and Books Podwale codzienne znajdziemy inne atrakcje, my pojawiamy się w środę. Wejście trochę w stylu Speakeasy, przez bramę, od podwórka, kotara, ciemności. Witają nas uśmiechnięte twarze. Na początku bardzo formalne stroje obsługi lekko zaskakują. Po chwili już wszystko staje się spójne.
Siadamy przy barze na dole, niestety górna sala jest akurat zamknięta. Wnętrze jest utrzymane w angielskim stylu kolonialnym. Ciemne drewno, ciepłe światło, dywany, skóra. W tle z ekranu zerka nas as agent 007. Bar jest długi, krzesła wygodne a wybór alkoholi ogromny. My zamawiamy BEET AND PEAT w składzie Laphroaig 10y, beet and ginger shrub, ginger liquor and lemon fresh. Podjęliśmy słuszną decyzję. Smak jest lekko ziemisty, ale orzeźwiający, przydymiony, kwaśny, idealny. Widzimy, że w menu ceny są podane w złotówkach i dolarach. Podobno, gdy ma się amerykańskie, lub czeskie obywatelstwo warto się tu wylegitymować (podobno).
Z półek za barem widzimy ogromny wybór wody życia. Tu żaden rasowy koneser nie poczuje się zawiedziony. Selekcja whisky jest naprawdę imponująca. Sama Japonia to kilkanaście etykiet. Można zdecydować się na zestaw degustacyjny lub skosztować pojedynczych pozycji głównie szkockich, ale także wielu z Ameryki, właśnie Japonii, Włoch czy….Islandii. Warto odwiedzić Bar and Books we wtorek, kiedy otrzymamy nasz ulubiony trunek w specjalnej cenie.
Poza whisky mamy tu duży wybór wódki, rumu, win czy szampana.
Z Pragi do Warszawy przyjechał też Absynt, który jest serwowany w oryginalnym stylu z przepięknej fontanny.
Rozmawiamy z obsługą o cygarach, akurat tego dnia za barem rządzą Marcin Stefaniuk i Emil Trześniewski. Ich wiedza na ten temat jest ogromna. Wstyd, bo nasza niewielka, ale po tej wizycie na pewno zrobiliśmy postępy. Niektóre z proponowanych cygar to klasyki gatunku, inne są specjalnie kręcone w Nowym Jorku właśnie dla marki Bar and Books.
W lokalu można palić, jednak dobra wentylacja sprawia, że tym stroniącym od dymu nie powinno to specjalnie przeszkadzać, ale, warto się na ten fakt nastawić.
James Bond jako temat przewija się kilka razy, a to muzycznie w tle, na ekranie w rogu sali, w karcie alkoholi, stylu obsługi. Wraz z agentem 007 jeszcze jeden motyw pojawia się tu na każdym kroku. Małpki! Konkretnie szympansy – są wszędzie! Głównie zerkają na nas z pięknych grafik i obrazów, jako figurki przewijają się za barem, oświetlają pomieszczenie jako piękne lampiony. Bardzo fajny akcent. Sam założyciel marki Raju S. Mirchandani przywozi je tu ze sobą za każdym razem, gdy odwiedza Bar and Books Podwale. Ciekawe czy ktoś je wszystkie kiedyś policzył. Proponuję takie wyzwanie.
W menu poza przednimi trunkami i cygarami znajdziemy też ciekawe przekąski i dania rodem z New York City, czy filmów o Jamesie Bondzie.
Dla tych, co dysponują dodatkowym czasem – warto sięgnąć po dzieła literackie znajdujące się na półkach, które w większości trafiły tu z Pragi. Można je pochłaniać na piętrze, siadając na jednej ze skórzanych sof przy kominku sącząc rewelacyjny koktajl i słuchając gry na pianinie.
Przez wiele lat gastronomi ze Starego Miasta odwrócili się od Warszawiaków nie uznając ich portfeli za godnych ich „zaszczytnych” progów. Dlatego dziś Warszawiacy mimo usilnych starań nowych najemców starych kolorowych kamienic nie chętnie wybierają starówkę jako miejsce do wieczornych wypadów czy celebracji rodzinnych posiłków.
Bar and Books Podwale nie jest też z założenia miejscem gdzie ma być modnie i głośno, dlatego nie zobaczysz tu tłumów chcących się pokazać ze znajomymi i zrobić sobie selfie, najlepiej z kimś jeszcze bardziej znanym w tle. To miejsce gdzie spotkasz wielu wspaniałych ludzi, bardzo dużo tu turystów, ludzi podróżujących służbowo po całym świecie, gdzie we wspaniałym kolonialnym wnętrzu trzymając doskonały koktajl w ręku celebrujesz a nie „celebrytujesz”. Dlatego warto oznaczyć sobie to miejsce na barowej mapie i odwiedzić je nie raz, bo ma naprawdę bardzo wiele do zaoferowania.
Informacje
Adres
ul. Wąski Dunaj 20
00-256 Warszawa
tel: 22 559 91 99