Doki

Doki

Łódź zniszczona, Łódź fabryczna, poszarzała, eklektyczna,

kamienice opuszczone, a ulice wyludnione,

ta Piotrkowska oklepana, ta co kiedyś podziwiana,

dzisiaj tylko straszyć może, tutaj nikt już nie pomoże,

Młodzi się wyprowadzają, no a starsi powiadają,

że tu nie ma już przyszłości, że nie słychać już radości,

że nie słychać z fabryk trzasków, nie ma nowych wynalazków,

włókiennictwo już umarło i w pamięci się zatarło

to wspomnienie o świetności, miasta słynnej działalności,

Puste okna, stare mury, a nad nimi szare chmury,

Szkoda miasta, szkoda ludzi. Czasem jednak ktoś się trudzi,

by odświeżyć to wrażenie i dać jakby nowe tchnienie,

OFF Piotrkowska ożywiona czymś została zastawiona,

Takie dziwne kontenery, kontenerów jest aż cztery,

Tak jak klocki ułożone, sprytnie razem zespojone,

z morzem niosą skojarzenia i spełniają też marzenia,

Gastrobar nazwany DOKI – tam kierujcie swoje kroki,

To konstrukcja dwupiętrowa i niezwykła jej budowa,

Fascynuje z każdej strony, taras górny – oświetlony,

jak ćmy wabi nocne stwory, te spragnione głodomory,

Bo w menu tu mają ryby, mają steki, mają grzyby,

ośmiornicę i burgery i sałatki oraz sery,

wszystko śmiesznie tu podane, tak jak było planowane,

żeby każdy człek strudzony poczuł się tu doceniony,

nikt tu aspirować nie chce, satysfakcją się połechce,

Bo tu poza przysmakami poczęstują koktajlami,

alkoholi tutaj w bród, to na naszą duszę miód,

Jest klasycznie, jest autorsko, jest kraftowo, nowatorsko,

Przy tym wszystkim, z konsolety, zdolny DJ, pod kotlety,

zapodaje zacne hity, a wieczorem mocne bity,

można tu przyjść na śniadanie, można też polecić mamie,

hasło głosi neonowe, rozświetlone i różowe,

‘gentelmeni, punki, divy’ trochę w sposób żartobliwy,

– wszyscy mile są widziani – niezależnie jak ubrani,

niezależnie jakiej maści, czy są skromni, czy są przaśni,

czy bogaci są czy biedni, czy są niscy, czy są średni,

czy wysocy, czarni, biali. Tutaj wszyscy są wspaniali,

Tu kochają też zwierzęta, tu imiona się pamięta,

Tutaj wszyscy, daję słowo, zakochają się na nowo

w starej poszarzałej Łodzi, bo po prostu się nie godzi

by się miasto marnowało, więc do DOKÓW pędźcie śmiało,

Dzieje się tam bardzo wiele i czekają przyjaciele,

Bo wieczorem Łódź rozkwita i każdego chętnie wita,

W DOKACH więc się zobaczymy, kilka szklanic przechylimy,

coś tam zjemy, pogadamy, może znowu się spotkamy,

W innym mieście, gdzieś przy barze, tak jak los nam drogę wskaże.

 

Informacje OFF Piotrkowska

Piotrkowska 138/140, 90-063 Łódź

Czynne

Ndz:   11:00–23:00

Pon-czw:  12:00–23:00

 

Pt: 12:00–02:00

Sob:     10:00–02:00

tel: 42 307 31 01

Facebook

Ocena/Rating
Punktacja/Rate: 0 / 5. Głosujących/Voted: 0

Dodaj komentarz