„Pod papugami jest szeroko niklowany bar…nad szklaneczkami chorągiewką żółtą świeci skwar” – ponieważ wszyscy znamy to wybitne wykonanie Czesława Niemena, słowa utworu automatycznie parują się z nazwą lokalu. Przebój skomponowany w latach 60 – tych, na stałe zagnieździł się w zestawieniu utworów wszechczasów. Obecnie, kompozycje muzyczne, jak i gastronomiczne, przebijają się na widoczną dla nas powierzchnię, tak szybko jak przysłowiowe grzyby po opadach atmosferycznych. W niedługim czasie, znikają również niczym grzyby, ścinane bezlitosnym nożem społecznym konsumentów, którzy zamiast scyzoryka, mają do dyspozycji między innymi internet. Co jest zatem gwarantem przetrwania na rynku, skoro gastronomiczna moda na konkretny kierunek trwa krócej od reklam na Polsacie?
Trzymając poziom konsekwentnie od szesnastu lat, Cocktail Bar & Restaurant „Pod papugami” , puścił korzenie nie tylko na Rynku Wrocławskim, lecz także na liście najlepszych lokali w kraju. Należy wziąć pod uwagę fakt, że „trzymanie poziomu” na tle tak dynamicznego rozwoju sektora gastronomicznego, jest ściśle związane z kreatywnością. Co więcej, kreatywnością na każdej, wirtualnej kondygnacji tego rusztowania. Pomysłowość, inicjatywa, nieszablonowość, a z drugiej strony klasyka, konwencja i wzór. Gdybyśmy wrzucili to wszystko w przemyślanych proporcjach do zlokalizowanego w umyśle shakera, otrzymalibyśmy koktajl o nazwie „Pod Papugami”. Do części klasycznej, śmiało możemy zaliczyć autorski wystrój, nawiązujący do kina; profesjonalną, przemiłą obsługę; świetnie wyszkolonych barmanów, bardzo smaczną kuchnię, szeroki wybór win i muzykę na żywo. Ale ciekawie robi się dopiero wtedy, kiedy dostrzeżemy, iż klasyczne elementy kultowego lokalu, przykrywa parasol nietypowości.
„Papugi” zachwycają od ponad dekady, nie dlatego, że trafiają tam klienci w krawatach (mniej awanturujący się), tylko dlatego, że trafiają tam rozmaite osobowości i niezależnie od rodzaju wizyty, obywatele nie są oszczędni w pochwałach. Uniwersalny charakter miejsca, jest wymarzony na romantyczne schadzki zakochanych, niezobowiązujące zloty przyjaciół czy też pełne skupienia zebrania biznesmenów. Barem, opiekują się Panowie Michał Wróbel i Marek Sowiński. Każdemu, kompetentni, fachowi barmani, zaproponują jeden ze swoich pysznych, autorskich koktajli. Samodzielnie przygotowywane produkty, to niezmienne składowe smaków i aromatów barmańskich mikstur, a rewolucjonizowana co trzy miesiące karta, jest najlepszym dowodem na dbałość w zakresie doboru najświeższych, sezonowych produktów. Nieprzeciętne jest również to, że zmienianą cztery razy w roku kartę koktajli, możemy przeglądać relaksując się przy muzyce na żywo, aż cztery razy w tygodniu.
„Pod Papugami”, to miejsce pełne wyczuwalnej pasji całej ekipy; pracowników ukierunkowanych na rozwój, biorących udział w szkoleniach oraz ogólnopolskich konkursach. Niezmiernie cieszy nas fakt, że kuchnią zarządza kobieta o niepowszednich umiejętnościach oraz ambicjach. Mariola Monczak, która przejęła kuchenną kierownicę po jedenastu latach pracy pod dachem „Papug”, wraz z Sebastianem Zarzecznym, wygrali I Kulinarny Rajd Mistrzów pod patronatem prezydenta miasta Wrocławia. Ugruntowana opinia bywalców, mówi, że najlepszym drobiem, jaki może wlecieć tam w nasze gardła, jest kaczka, ale uwierzcie nam, że Szefowa Kuchni, reprezentuję taką klasę, że bez chwili wahania, przyrządziłaby fikuśne danie z papugi, gdyby tylko dostała ją do ręki.
by Krokodyl
Informacje