Historia rodziny Baczewskich jest nam wszystkim znana lepiej lub gorzej. Sięgające 1782 roku perypetie tego szanowanego rodu to trzymający w napięciu dramat, ale także szkoła biznesu i marketingu, która do dziś inspiruje, z której powinniśmy być dumni. Polak potrafi!
Dzieje Baczewskiego, to nie tylko historia samego produktu, ale przede wszystkim historia wielopokoleniowej rodziny. Dynamiczny 157-cioletni rozwój firmy miał miejsce do wybuchu drugiej wojny światowej. Tragiczne skutki niemieckiej i sowieckiej okupacji doprowadziły do zniknięcia marki na wiele lat. Na całe szczęście etykieta wróciła na rynek polski w 2011 roku dzięki wiedeńskiemu producentowi wódki i polskiemu dystrybutorowi. Przez wiele lat ceniona za granicą – dziś wraca do domu, a zdrowie Baczewskim możemy wznosić w wyjątkowym miejscu w sercu Warszawy, wszystko dzięki naszym braciom zza wschodniej granicy.
Kumpel.Group – gastro grupa biznesowa ze Lwowa już od wielu lat inspiruje się historią, która się wydarzyła wiele lat temu na ówczesnej polskiej a dziś ukraińskiej ziemi.
W swoich lokalach czerpią oni z kuchni dawnej Galicji, kuchni Żydowskiej i Polskiej. Jeden z ich projektów Restauracja Baczewski jest już zapewne znana wielu z Was z wycieczek do Lwowa i sławnych kolejek na śniadania. To dziś najsławniejsza restauracja we Lwowie.
Słynąca z pięknych wnętrz, niskich cen i pysznego jedzenia jest wzorcem, jeżeli chodzi o serwis i atmosferę. My już nie musimy jechać do Lwowa, aby móc obcować z jakością, jaką Kumpel.Group stworzyli za granicą. Teraz śmiało wkroczyli do Warszawy.
„Czas mija, smak zostaje…” tak brzmi dewiza Rest.Baczewskich.
W niedawno potwornie zniszczonym – dziś pięknie odrestaurowanym pałacu przy al. Szucha 17/19 właśnie otworzyła się restauracja, która łączy Lwów z Warszawą i przenosi nas do lat świetności i zabawy w najprzyjemniejszy sposób z możliwych – poprzez komfort i smak.
Z daleka widać, że ktoś włożył w to miejsce dużo serca, doświadczenia i pracy.
Jest przepięknie, a to dopiero początek. W restauracji ma w sezonie otworzyć oranżeria.
W tym momencie do swoich wnętrz zaprasza sala restauracyjna i bar. Niedługo także ogródek, piętro i….tajemnicze podziemne sale, które mają odgrywać rolę banku alkoholi.(Tak- Alkoholi).
Ogromne gąsiory wypełnione robionymi na miejscu nalewkami są wszędzie. Światło grające w ciepłych barwach trunków dodaje niezwykłego klimatu pięknemu wnętrzu. Dużo tu aksamitnych akcentów – marynarki obsługi, zasłony, fotele. Światło jest ciepłe, meble są wygodne, przestrzenie duże, sufit wysoki. Elegancko, ale z klasą, niewymuszenie, nowocześnie, ale zarazem lekko pałacowo, tak delikatnie, w celu wydobycia historii – historii rodziny Baczewskich. Na jednej z głównych ścian, znad kominka, zerka na nas z powagą Leopold Baczewski – syn znanego z etykiet J.A.Baczewski – Józefa Adama – ówczesnego mistrza marketingu.
Na pozostałych ścianach znajdziemy grafiki Kazubskiego tworzone dla Baczewskich w latach świetności, na nowoczesnych regałach zabezpieczone szklanymi kopułami stoją stare butelki po nalewkach i wódce w przeróżnych kształtach i rozmiarach. Dziś niektóre z nich na rynku antyków potrafią kosztować krocie.
W menu napojów alkoholowych, poza bogatą kartą win, królują nalewki wytwarzane na miejscu z rozmaitych nastawów: owocowe, korzenne, ziołowe.
Znajdziemy bardzo ciekawe połączenia smakowe np.: np. gryczana na pomarańczach, piołunówka z czekoladą, na porażonym kokosie czy nalewka farmaceutów,
Nie zabraknie nalewek sygnowanych nazwiskiem ‘Baczewski’ Morelówka, Jeżynówka czy Ovovit,
Jest duży wybór wódek, koniaków, zgrabny przekrój przez whisky, Bourbon, giny i rumy.
Cały Bar oraz jego propozycje to dzieło znakomitego Damiana Mielniczka, znanego z projektu Craft Cocktail Brothers, Senses czy Kita Koguta. Jego obecność gwarantuje, że za barem będzie się działo.
W karcie koktajli znajdziemy wiele autorskich miksów zbudowanych m.in. na tutejszych nalewkach,
np. ‘Gryczan’ w składzie nalewka z kaszy gryczanej/pomarańcze/limonka/miód/rodzynki – arcyciekawy koktajl wyjątkowo trafiający w sezon,
albo ‘Zaduszny’ to nalewka wisielcowa po angielsku/kminek/liść laurowy/limonka/koper po przemysku – przy tej pozycji też mamy wiele pytań o tajemniczy skład – do smaku zaś- zarzutów żadnych.
Bar, znajduje się w wydzielonym pomieszczeniu, w obniżeniu. Na środku stoi ogromy stół którego blat wykonany jest z jednego pnia mango. Ze ścian spływają tu żywe rośliny i nalewki które są wszędzie. Front obszernego baru to podświetlany onyks. Wszystko naprawdę robi wrażenie.
Alkohol w tym miejscu nie gra drugich skrzypiec. Jest tak samo istotny, jak kuchnia i świetnie ją uzupełnia. Kuchnią natomiast rządzi Artur Cichomski i o samej kuchni można by pisać ody. Jedliśmy tu już kilka razy i nadal nie mamy dosyć.
Tutejszy kącik sommeliera jest prawdziwym rajem dla koneserów. Widzimy wiele etykiet ze wschodu. Często wina z Ukrainy są u nas niedoceniane. Może Rst.Baczewskich wreszcie zniesie te uprzedzenia, bo temat jest arcyciekawy.
Chodzą słuchy, że za chwilę będzie dostępne menu degustacyjne, a jak na razie to pędźcie tam i korzystajcie z naprawdę promocyjnych cen i najwyższej jakości produktów.
Obsługa zasługuje na własny rozdział. Chłopaki i dziewczyny są wyjątkowo dobrze przeszkoleni. Przesympatyczni. Profesjonalni. Możecie cieszyć się ich atencją bez przerwy, czasem po prostu wciskając guzik. Tak. Guzik.
Na stołach umieszczone są bzyczki do wzywania obsługi, chociaż ona i tak o krok wyprzedza nasze zamiary.
Informacje
Rest.Baczewskich
Aleja Christiana Szucha 17/19
00-582 Warszawa
Otwarte:
wt-pt: 19:00 – 00:30
sob: 19:00 – 02:00
Facebook
tel: 794 495 659
Tel: +48 888 522 668